[wermi]

Cześć, ostatnio zainteresowałem się pixelartem i zrobiłem taką oto czcionkę i obrazek:





Co o tym myślicie? Co poprawić w czcionce? W czcionce starałem się aby była czytelna i miała możliwie najwięcej znaków. Wiem że brakuje tutaj litery V. Podobieństwo do czcionki z Pokemonów na GB Advance nie było zamierzone

[Fadex]

Widać trochę nieścisłości. Przykładowo 'b', 'g', oraz 'd' są szerokie, ale 'p' jest cieniutkie. Dla takich małych czcionek warto się postarać aby każda literka miała taką samą szerokość. 'e' również wydaje się cienkie w porównaniu np. do 'a'.

A obrazek... no strasznie mały . W takich małych grafikach dithering się nie sprawdza, lepiej po prostu zwyczajnie użyć ten jeden kolor więcej a nie kropkować w ten sposób. Ewentualnie zrobić jakiś fikuśny wzorek na przejście. Bo kłuje to w oczy

[Vader]

Czcionka kompletnie nie kojarzy się z retro. Za to graficzka całkiem ciekawa, ja bym tylko poprawił ziemię.

[Aha]

Ja dodam, że przydałoby się jakoś te "cieniowanie" dachu poprawić, bo... go nie ma

No i dlaczego takie małe? Nawet nic nie widać i jak Fadex zauważył, dithering kłuje w oczy

Ale drzewko fajne xD

[wermi]

Dzięki za oceny Szkoda że nikt nie zauważył że domek niedokończony xd

[Neoqueto]

Font.

Musisz nauczyć się podstawowych zagadnień dotyczących typografii. Widać straszną niekonsekwencję w stylu. O ile B, E i inne nie rażą po oczach, szczególnie w zestawieniu z małymi literami, to dolne krawędzie brzuszków P, S i R już nie trzymają się tak zwanej linii średniej, którą wyznaczyłeś i która pokrywa się z minuskułami. To nie jest karygodny błąd, wręcz przeciwnie, w dużych formatach się stosuje taki zabieg, ale w malutkich pikselowych fontach wygląda to kiepsko.

Dużo bardziej krzywdzisz szerokość znaków. Ponownie P i R są zdecydowanie zbyt wąskie. N również nie grzeszy szerokością, "środek" powinno mieć zapożyczony z X, bo za bardzo zwraca swoją uwagę brakiem światła wewnątrz siebie. a posiada "ogonek", jest przez to nadzwyczajnie długie. Estetycznie prezentuje się w porządku, ale ja bym inaczej rozwiązał ten problem. c, e, h, n, p, u są zbyt wąskie. k też, ale bym mu odpuścił, bo nawet fajnie jest rozwiązane.

Z cyframi kompletnie pojechałeś po bandzie. Widać było, że kończyłeś i nie chciało Ci się nad nimi popracować.

Rysunek.

Nie wiem jak coś tak małego może być tak... puste.

Pixel art robi się ciekawy, kiedy tworzysz go nie według ograniczonej palety dla całej wyimaginowanej "konsoli", tylko według palety przydzielonej dla sprite'a, w wyimaginowanej "konsoli" powstałej nieco później, kiedy możesz sobie wybrać spośród kilku tysięcy kolorów na przykład 16, które może posiadać sprite.

Nie ma żadnego szkieletu dinozaura w ziemi, żadnej chmurki na niebie, ptaszków, żadnych gór w tle, żadnego jeziorka, chaszczy, czy choćby nierówności terenu. Nie ma nic głębi. Nic. Tylko drewniany domek i baobab z liśćmi z błyszczącego plastiku, niczym telefony Samsunga.

Pominę to, że tak liści się w ogóle nie rysuje, to znaczy jest to dość nudne i pasuje jedynie do stylu kreskówek. Światłocień jest zły i nienaturalny. Po pierwsze - czasami nie powinno się stosować ditheringu. Bo po prostu nie. Twardy cień w przypadku liści byłby lepszy. Po drugie - pomimo tego, że światło na plastikowej koronie drzewa pada z kierunku "góra-lewo", drzewo ma cień tylko po prawej stronie, nie pod spodem. Po trzecie - sam blask, samo światło na liściach. Jest biały. Czemu. Przecież jeszcze nie ma zimy (hue-hue). Powinien być żółtawy, a jeśli ogranicza paleta - co najmniej rozproszony.

Białe okna i drzwi z czarną obwódką to już znowu robota na odczepnego. Niedokończony? A co tu dokańczać, to są dwadzieścia cztery piksele! 24! Niektórzy zdeformowani ludzie mają więcej palców na wszystkich kończynach. Nie będę tego komentował. Mówiąc o obwódkach, widać starania w konturach, ale nadal są do szlifu. Aplikuj ciemny kontur jako cień - zyskasz na palecie. Ciemnego brązowego nie widać na domku. Czemu?

Przyjmuję, że jest to sceneria z wizualizacji gry platformowej, bowiem z reguły nikt nie stawia sobie domu tuż nad osuwiskiem całkiem sporego kawału gleby, a przesadna perfekcja równości trawnika dookoła domu również budziłaby podejrzenia, gdyby była interpretowana jako naturalna.

Słabo, ale nie skreślam.