autor:
pepe9donkey
Tytuł może
zbić nieco z tropu, tym jednak, którzy oceniają grę po tytule, serdecznie
gratuluję, nie mają oni nosa do dobrych gier. Robot Robuś jest grą bardzo
dobrą, rzekłbym nawet "małą" sensacją.
Na naszym
małym rynku przyzwyczailiśmy się już do tego, że dobre platformówki powstają
jedynie w wytwórniach BROO, czy Buziola. Nagle jednak, bez żadnego szumu
przedpremierowego, bez zapowiedzi i obietnic, pojawia się gra o głupim
tytule, której autora widzimy po raz pierwszy w życiu. Co w tym dziwnego?
... to że
ta cicha, niezapowiadana na forach i niereklamowana gra jest jedną z
najlepszych produkcji, jakie ukazały się na Polskiej Scenie Klikowej.
Zacznę może od początku, czyli
od pierwszego zetknięcia się z Robusiem. Gdy ściągałem grę z internetu, nie
spodziewałem się czegoś dobrego, a wręcz przeciwnie - zwykłej, tandetnej,
zabugowanej platformówki. Gdy rozpakowałem archiwum i ujrzałem instalator,
zacząłem mieć naprawdę poważne wątpliwości. Tych natomiast pozbyłem się w
mgnieniu oka, zaraz po włączeniu gry...
Naszym bohaterem jest tytułowy
Robot Robuś. Szef Firmy Tajnych Agentów ma dla naszego
robota bardzo odpowiedzialne zadanie. Najzwyczajniej w świecie chce on,
aby Robuś został tajnym agentem w jego firmie. Robuś
rzekłszy wymowne "no dobra!" rusza wykonywać tajne misje ku chwale tajnego
stowarzyszenia, ratując zguby tajnych klientów
w
zadaniach, powierzanych mu przez tajnego Szefa Szefko. Proste,
banalne, puste, ale jak pięknie komponuje się z oprawą graficzną gry,
która równie prosta - zachwyca. W grze dane nam będzie przemierzać
pięć światów, a w każdym z nich będziemy musieli pokonać cztery plansze.
Rzec by można, że światy ukazane w grze, różnią się graficznie, ja jednak
miałem wrażenie, że w każdym świecie użyte zostały te same elementy tła,
platformy itp. tylko, że w innej kolorystyce. Nie drażni to zbytnio, gdyż
grafika jest bardzo estetycznie i ładnie wykonana, jednak
przydałaby się jakaś ... ekhm.. odmiana? Monotonia to największa wada
Robota Robusia.
Jeśli już o monotonii mowa to
napomknę o wykonywanych przez naszego tajnego bohatera zadaniach. Każdą
nową misję poprzedza rozmowa w biurze Szefa Szefko, jednak samo
wykonywanie misji wygląda zawsze tak samo - błąkamy się po planszach wtem
i nazad, szukając zgub naszych klientów (mogą to być pierścionki,
dokumenty itp.) oraz kluczy, bez których nie wydostaniemy się z danej
planszy. Jest to trochę nudne.
Powrócę jeszcze do kwestii oprawy audiowizualnej. Cała grafika utrzymana
jest w jednym klimacie - nie ma mowy o jakiejkolwiek niekonsekwencji, czy
mieszaniu styli. Jasne, miejscami wręcz pastelowe kolory, grube,
jasne kontury, a konstrukcja wszystkich grafik opiera się na
prostokątach. Widać tu własny, świetny styl autora. Jeżeli
chodzi o oprawę dźwiękową, to nieco smuci mnie brak muzyki,
natomiast dźwięki są naprawdę dobre (no... może poza dźwiękiem
towarzyszącym wybraniu opcji w menu). Najfajniejsze jest to, że Robot
Robuś posiada kilka dźwięków skoku i zranienia. Jest to naprawdę fajny
pomysł.
Zajmę się teraz może
grywalnością. Niestety, ujemnie wpływa na nią wspomniana wcześniej
monotonia oraz fakt, że gra jest nieco zbyt
trudna.
To ostatnie można jednak potraktować jako plus - ot gra dzięki temu zdaje
się być dłuższą. Na pochwałę zasługują rozmowy Robusia z Szefem
Szefko - mamy tu do czynienia nie tylko ze specyficznym poczuciem
humoru, ale także z pewnym rodzajem nieliniowości. Rozmowa z
Szefem może wyglądać różnie - zależy ona od tego czy gracz zebrał
wszystkie potrzebne przedmioty i monety. Za zebranie ich czeka nas nagroda
w postaci punktów lub żyć.
Na zakończenie muszę
pogratulować autorowi. Robot Robuś jest naprawdę dobrą platformówką,
ze stylową grafiką i dobrym silnikiem. Szkoda tylko, że tak
szybko się nudzi...
Wasze komentarze, czyli co Wy sądzicie
o grze
Robot Robuś
BROO:
Pierwsza myśl: gra się przyjemnie.
Rozwiązanie, by enterami przewijać rozmowę bardzo dobre, szkoda
tylko, że nie doszukałem się informacji, że to entery trzeba było
naciskać.
Ruch platformowy niemal bez bugów, aż miło.
Szkoda tylko, że w tę grę nie mogłem grać dłużej, niż jakieś 20
minut. Nużą potwornie te same potworki i przeszkadzajki. A najgorsze
jest zbieranie kluczy z jednego rejonu by otworzyć drzwi w drugim:
kilkukrotne "zaliczanie" tych samych przeszkód to nic fajnego.
|
Fadex:
Gierka fajna - pograłem trochę.
Brak muzyki trochę denerwuje, ale ogólnie spoko.
8/10
|
misieksamgame:
Plusy:
+ grafika
+ dźwięki losowe do jednego zdarzenia (np. skok)
+ ruch prawie bezbużny, ale czasem do czegoś można się przykleić
+ fabuła dość oryginalna i ciekawe dialogi
+ hasło (coś jak save)
+ nawet grywalna
Minusy:
- brak muzyki, chociaż w grach tego typu nie było kiedyś muzyki i
brak dźwięku przy zakończeniu levelu
- trzeba latać w tę i z powrotem żeby zebrać wszystkie klucze.
- za rzadko hasła (mogłyby być co level)
Moja ocena: 8/10
|
|
|
|
PLUSY |
|
MINUSY |
Stylowa grafika
Rozmowy
z Szefem Szefko
Pewien
rodzaj nieliniowości
|
|
Kilka mniejszych błędów
Monotonia...
Brak muzyki i save'a
Instalator
|
|
|
|
|
INFORMACJE |
|
OCENA |
|
Autor:
Maciej Lamberski |
|
4+  |
|
Program: TGF
Rok
produkcji: 2005
Strona
WWW autora:
www.kalafior.tk
[ściągnij]
|
|
|
|
|